Mamajuana – domikańska viagra
Jedną z głównych pamiątek, którą przywozicie z Dominikany jest słynna Mamajuana – specjalny napój alkoholowy tworzony w każdym dominikańskim domu i który stał się jednym z symboli tego kraju. Ze względu na to, że każda rodzina ma swój własny sposób na przygotowanie go, nigdy nie będzie smakował tak samo…
RECEPTURA/PRZYGOTOWANIE
Mamajuana zawiera zanurzone w butelce korzenie, liście i kore endemicznych drzew porastających wyspę do których dodane są czerwone wino, rum oraz miód. Zostają one usunięte po namoczeniu po siedmiu/dziesięciu dniach w zależności od preferencji.
Dzięki temu napój nabiera słodkości i charakterystycznego dla Mamajuany smaku.
Nawiązując do powszechnych wierzeń – im więcej razy te same korzenie i liście są użyte, tym lepszy napój powstaje.
Są one umieszczane w butelkach o różnych rozmiarach, które często są dekorowane ręcznie robionymi produktami ze skóry.
Najbardziej popularne butelkami zawierają korzenie i korę guayacan, clavo dulce, pega palo, maguey, timacle, marabeli, imbiru, juana la blanca, palo de brazil, anamu, albahaca, anyżu.
Jednakże handlarze rekomendują, aby poprawić afrodyzjakalny efekt Mamajuany – należy wybrać butelkę zawierającą dodatkowo owoce morza, takie jak małże, lambi (ślimak), ośmiornicę, chrząstki rekina, ostrygi a ponadto “luksusowe składniki”, takie jak penis żółwia wodnego (który nawiastem mówiąc jest zagrożony wyginięciem.)
GOTOWY DO PICIA
Od paru lat Mamajuana jest również oferowana jako napój alkoholowy gotowy do spożycia, podobnie jak Dominikański rum. Jednak większość lokalnych wciąż ma w zwyczaju nabycie butelki i przygotowanie samemu “cudownego napoju”.
Amerykanie, Chińczycy, Japończycy, Dominikańczycy, Hiszpanie, Włosi a także turyści z innych krajów kochają Mamajuane!” mówi Mario wymieniając również zawarte w sprzedawanych przez niego butelkach korzenie i owoce morza.
Wierząc sprzedawcom “cudownego napoju” jego korzenie sięgają czasów Indian Taino, którzy zbierali różne korzenie i gotowali je. Wywar leczył dolegliwości takie jak ból glowy czy przeziębienie. Nie znamy dokładnego momentu w historii, kiedy to Dominikanczycy zaczęli dodawać napojowi “afrodyzjakowej mocy”.
Jedna z wersji głosi, że jest źródłem francuskiej “deame-jeanne”. Otóż gdy królowa Joanna Aragońska (królowa Neapolu) po obronie przez burzą warsztatu szklarza była zainteresowała się produkcją butelek, próbowała więc zrobić swoją własną butelkę i mocno dmuchając, mogła wykonać jedną o pojemności dziesięciu litrów. Ta butelka otrzymała imię “deame-jeanne” lub “demijohn”. Później wymowa litery “d” została zmieniona na “m” i brzmiała jak “mamajuana”
Jako afrodyzjak, czy też nie zarówno lokalni jak i przyjezdni uwielbiają Mamajuane, która przypomina im Dominikane, kraj który wszyscy utożsamiają z nazwą “cudownego napoju”.